Sky Rover Banner Cloud – kolejne podejście na nocnym niebie
Zupełnie spontanicznie w niedzielny wieczór wybraliśmy się z kolegą Wojtkiem na krótkie obserwacje za miasto, aby sprawdzić potencjał lornetki Sky Rover Banner Cloud 12×50.
Sky Rover Banner Cloud, czyli nocne niebo na szeroko
To co wzbudziło w nas największy zachwyt i co było do przewidzenia to pochłaniające ogromne pole widzenia okularów wynoszące wg specyfikacji 72 stopnie.
Zakończenie wakacji 2025
Na folwarku tym razem pojawiliśmy się w pełnym składzie, rozpoczynając obserwacje od zjawiskowego zachodu Księżyca na tle drzew.
Powrót na folwark i lornetkowe porównania
Ostatni raz na folwarku byłem jakoś jesienią w 2024 roku. Niektórzy jeszcze wcześniej. Tym bardziej chętnie, aczkolwiek mocno spóźniony wybrałem się na legendarną miejscówkę, aby przypomnieć sobie jak wygląda tam nocne niebo. Niebo, które tej nocy chyba wszystkich pozytywnie zaskoczyło.
Perseidy 2025
Ostatnie dwie noce podczas maksimum to ponad 1000 zdjęć, z czego tylko na 8 klatkach udało mi się zarejestrować Perseidy. Kilkugodzinne spoglądanie w niebo dało jednak całkiem niezły rezultat.
Poranna koniunkcja Wenus i Jowisza
Pobudka o 3:30 i kilka minut drogi autem na pobliskie pole. Temperatura w okolicy 11 stopni, lecz aura mimo wszystko przyjemna i letnia.
Lornetkowa reaktywacja, czyli Fujinon 10×50 i 16×70
Od moich ostatnich obserwacji nocnego nieba lornetką… minęło zbyt dużo czasu. Przerwa była na tyle długa, że głód obserwacyjny osiągnął punkt kulminacyjny.
Wiosenna zorza polarna 2025
W tym roku dość długo musiałem czekać na udane polowanie na zorzę. Pomimo kilku wcześniejszych prób wyprawy kończyły się niepowodzeniem, a jak już świeciła to po prostu nie miałem pogody albo byłem na miejscu w złym momencie.
Najlepsza noc w sezonie
To była bez wątpienia „ta noc”. Bez Księżyca, w dobrym miejscu i z taką przejrzystością, że można było zerkać na obiekty, które w zasadzie dotykały horyzontu.
Ciemne niebo bliżej Poznania
Konstelacja Oriona schodziła coraz niżej, ale mgławica M42 nadal prezentowała się wybornie. Nieco wyżej zaliczyłem obiekt M78, a przeskakując do Byka odwiedziłem Hiady.