Vol. 51

Niebo przez lornetkę Płomień, Panna i Łańcuch Markariana

4 min. czytania
Miejsce obserwacji: Folwark Sulejewo
Lornetki: APM 25x100 ED

Sobotni wieczór na Folwarku. Zanim się rozstawiłem z lornetą APM 25×100 ED to Polaris i Thomas zaczęli już pakować sprzęt. Nic dziwnego, odczuwalna temperatura była dość niska, a silny wiatr tylko potęgował uczucie zimna. Na polu bitwy pozostał tylko Piotr ze swoją lornetą kątową TS semi-APO 100 mm, która tej nocy rzuciła na mnie pewien tymczasowy urok.

niebo przez lornetkę

Podczas sesji obserwacyjnej skakałem po różnych obiektach, ale dwa z nich są warte większej uwagi. Pierwszy z nich to Mgławica Płomień w Orionie. Na temat obserwacji NGC 2024 w lornetkach naczytałem się dość sporo, jednak wszystkie moje dotychczasowe próby kończyły się na niczym. Tej nocy przemierzając Pas Oriona przy pierwszej gwieździe od lewej strony o nazwie Alnitak zaczął mi majaczyć dziwny, dość charakterystyczny paseczek. Nie skupiłem się na nim od razu, dopiero po chwili przypomniałem sobie, że w tym miejscu zlokalizowana jest mgławica. Szybki rzut oka na SkySafari i lekkie niedowierzanie – czyżbym w końcu ujrzał Płomień? Ot tak, po prostu? Im dłużej wpatrywałem się w obiekt tym bardziej wyraźny i oczywisty stawał się pasek, który przecinał niemal na pół delikatne pojaśnienie. Co ciekawe, gdy tylko wróciłem do domu ktoś akurat wrzucił surowe zdjęcie mgławicy w szerokim kadrze, co tylko potwierdziło moje obserwacje – Mgławica Płomień zaliczona.

Mgławica Płomień NGC 2024 lornetka binoculars

Źródło: Opracowanie własne. Inspiracja na podstawie Stellarium.

Była też M42, M43 i NGC 1975, czyli klasyki stanowiące Miecz Oriona. Piotr akurat celował swoją lornetą kątową w podobne rejony, więc postanowiłem skorzystać z okazji i spojrzeć na M42, tym bardziej że miał akurat zamocowane okulary 18 mm, przez które nie miałem jeszcze okazji spoglądać. Co tu dużo pisać – moja decyzja okazała się zgubna. Spodobało mi się i to aż za bardzo. Obraz może nie był tak ostry i krystaliczny jak w lornecie prostej, ale pokusa większego „powera” trochę mnie zachęciła. Chyba miałem chwilowe wypalenie obserwacyjne, przy którym dość często gości myśl w stylu „a może jakaś zmiana sprzętowa?”. Efekt był taki, że następnego dnia zacząłem wertować giełdę w poszukiwaniu kątowej APM. Żeby było śmieszniej znalazłem jedną sztukę na niemieckiej giełdzie. Ba, nawet miałem już kupca na APM 25×100 ED, aby budżet się spinał. Całe szczęście po kilku dniach emocje opadły, a kilku znajomych skutecznie odciągnęło mnie od decyzji wymiany, za co dziś z perspektywy czasu raz jeszcze dziękuję ; ) Na samą myśl o kolekcjonowaniu parek okularów jak za czasów, gdy miałem jeszcze teleskop boli mnie głowa. Dobrze, że w porę się otrząsnąłem.

niebo przez lornetkę

Wracając do obserwacji – po Orionie rzuciłem się na Triplet Lwa, który prezentował się bardzo przyzwoicie. Tradycyjnie galaktyki M65 i M66 wyraźniejsze w postaci oczywistych owalnych pojaśniej, natomiast NGC 3628 delikatniejsza, ale bardziej rozciągnięta.

niebo przez lornetkę
niebo przez lornetkę

Warkocz Bereniki i Panna co raz wyżej, wiosenne galaktyki już prawie w zasięgu ręki. Jakiś czas temu ktoś pytał mnie o Łańcuch Markariana w lornecie 25×100. Pora odświeżyć pamięć – to punkt numer dwa tej sesji. Najpierw dotarłem do galaktyki M49 w Pannie przelatując przy okazji po różnych pojaśnieniach będących dla mnie zagadką. Tego naprawdę jest sporo, obfitość obiektów w tych rejonach wręcz zniewala. Po kilku próbach i przy dość silnym wietrze, który co chwilę maltretował mi oczy w końcu namierzyłem jasną M86, będącą najjaśniejszym elementem całej układanki. Wystarczyło się rozejrzeć, aby zdać sobie sprawę, że Łańcuch Markariana jest widoczny przynajmniej w postaci sześciu galaktyk, które udało mi się policzyć. Obstawiam, że kolejno od prawej były to galaktyki M84, M86, NGC 4438, NGC 4473, NGC 4477 i NGC 4459. Oczywiście nie wszystkie były oczywiste, niektóre wyskakiwały dopiero przy metodzie zerkania, a inne były widoczne od razu na wprost. Niemniej jednak łańcuch to ciekawy obiekt, na który planuję zapolować również lornetką APM 16×70 ED. Ciekawe jaki będzie rezultat.

Łańcuch Markariana, lornetka, binoculars

Źródło: Opracowanie własne. Inspiracja na podstawie Stellarium.

Piotr w międzyczasie robił zdjęcia, ale dla mnie wieczór powoli dobiegał końca. Temperatura dawała w kość i po prostu przestało być przyjemnie. A jak nie jest przyjemnie, to pora wracać do domu na ciepłe kakao ; )

Do następnego razu!
Pozdrawiam!

Najnowsze astronomiczne obserwacje:

Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej
Vol. 67

Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej

Miejscówka na Folwarku czekała dość długo na swoje letnie przebudzenie, niemniej jednak wcale się na nas nie obraziła, wręcz przeciwnie – zaoferowała jak zawsze dostęp do przyzwoitego nocnego nieba.

Czytaj całość >>
Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc
Vol. 66

Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc

Na ten wieczór miałem zaplanowany konkretny kadr fotograficzny, ale po dotarciu na miejsce okazało się, że wschód Księżyca będzie przysłonięty przez liczne drzewa, których nie wziąłem pod uwagę.

Czytaj całość >>
Obłoki srebrzyste na wieczornym niebie
Vol. 65

Obłoki srebrzyste na wieczornym niebie

W tym sezonie letnim obłoki srebrzyste pojawiały się na wieczornym niebie już wielokrotnie, ale dopiero w lipcu miałem okazję poświęcić im dłuższą chwilę i w końcu pojawił się moment, aby móc na spokojnie podziwiać to fascynujące zjawisko.

Czytaj całość >>