Vol. 76

Niebo przez lornetkę Lornetkowa reaktywacja, czyli Fujinon 10×50 i 16×70

5 min. czytania
Miejsce obserwacji: Będlewo
Lornetki: Fujinon 16x70 FMT-SX2, Fujinon 10×50 FMT-SX2

Od moich ostatnich obserwacji nocnego nieba lornetką… minęło zbyt dużo czasu. Przerwa była na tyle długa, że głód obserwacyjny osiągnął punkt kulminacyjny. Pozbawiony jakiejkolwiek sprzętu postanowiłem rozpocząć poszukiwania na nowo. Tak naprawdę pewnie niewiele osób wie, że wszystkie moje modele, czyli APM 25×100 ED, APM 16×70 ED i APM 10×50 ED znalazły już dawno nowych właścicieli. Był moment wypalenia i dłuższa przerwa bez lornetek, co z perspektywy czasu oceniam jako bardzo dobrą decyzję.

Poszukiwania były dość intensywne i zaskakujące. O ile wiedziałem, w którym kierunku mniej więcej chcę iść, tak ostateczna decyzja była uwarunkowana tym, co pojawi się w danym czasie na giełdzie. Już prawie miał być Nikon 18×70 IF WP WF, aż nagle niedaleko mnie pojawił się na giełdzie Fujinon 16×70 FMT-SX2. Oferta była na tyle atrakcyjna, że mogłem osobiście podjechać i przetestować na spokojnie sprzęt. Finał dziś jest taki, że na stole leżą dwie lornetki: Fujinon 16×70 FTM-SX2 i Fujinon 10×50 FMT-SX2. Są to wersje z okolic 2010 roku, egzemplarze bez gumy na obudowie (wersja z gumą jest oznaczona FMTR-SX2), do tego usztywniany pokrowiec, a stan… idealny jak ze sklepu. Na temat zalet i wad lornetek wypowiem się jeszcze za jakiś czas, tak samo jak pozwolę sobie na porównanie ich względem odpowiedników APM, które użytkowałem intensywnie przez ostatnie kilka lat.

fujinon Szepty Kosmosu

Tymczasem jeszcze tego samego dnia co odebrałem lornetkę wieczorne niebo pozwoliło na pierwsze testy i obserwacje. W pobliskim Będlewie pojawiły się też inne osoby co bardzo cieszy, dobrze było się spotkać po dłuższej przerwie – reaktywacja dwa w jednym.

jaka lornetka do astronomi

Na obserwacje jechałem szczęśliwy jak dziecko z nowymi zabawkami, nie mogłem się doczekać pierwszego światła obiektów głębokiego nieba w nowych obiektywach lornetki. Adrenalina towarzyszyła mi do samego końca, aż w końcu wycelowałem w obiekty Strzelca i skanowałem po kolei obszary Drogi Mlecznej. M8 (Mgławica Laguna), M20 (Mgławica Trójlistna Koniczyna), M17 (Mgławica Omega) czy też M16 (Mgławica Orzeł) – wszystkie przepięknie prezentowały się w Fujinon 16×70. Lornetka potwierdziła swoją jakość widokami, w których gwiazdy prezentują się jak szpilki nasycone kolorami, a mgławice i galaktyki wyciskane są z nieba aż do ostatniego fotona.

jaka lornetka do astronomi

Bajkowym widokiem okazał się wschód Perseusza zza okolicznych drzew, widok przestrzenności i niezliczonych gwiazd w gromadzie otwartej Melotte 20 wgniatał po prostu w ziemię. Podobnie jak pobliska Gromada Podwójna (NGC 869 oraz NGC 884). Po tak długiej przerwie widok Galaktyki Andromedy (M31) sprawił mi wiele frajdy, jakbym nie widział jej kilka lat.

Na placu boju poza moimi zabawkami były do potestowania jeszcze inne egzemplarze lornetek: Celestron SkyMaster Pro ED 15×70 i TS Marine 15×70. Razem z Fujinon 16×70 stanowiły bardzo ciekawe zestawienie i możliwość porównania.

lornetki astronomia

Celestron SkyMaster Pro ED 15×70 ma dwie podstawowe wady, które dość mocno dają o sobie znać. Pierwsza z nich to waga szkieł i wyważenie, a w zasadzie jego brak.

Biorąc lornetkę w ręce mamy wrażenie, że zaraz wyleci nam z rąk, przeciążenie w stronę obiektywów jest bardzo duże. Druga sprawa to przestrzeń między okularami – mostek z centralnym pokrętłem ostrości są na tyle wysunięte w stronę użytkownika, że nie idzie tam wsadzić własnego nosa. Obserwacje są przez to mało komfortowe.

Co do obrazów – jest przyzwoicie, jednak gwiazdy dalekie są od punktowych. Niby chcemy wyostrzyć, ale ostre nie są. Podobnie z ogólną estetyką gwiazd od środka pola itp. Lornetka TS Marine 15×70 prezentuje już lepszą kulturę i komfort pracy w astronomii. Przyłożenie muszli do oczu odbywa się bez żadnych problemów, gwiazdy są przyzwoite na większym obszarze widocznego pola, lornetka jest dobrze wyważona. Widoczne gwiazdy nadal nie są jednak szpilkami. Dla osób, które nie spoglądały nigdy przez lepszy sprzęt będzie to nie do wyłapania, bo w zasadzie trzeba mieć jakiś punkt odniesienia, żeby wiedzieć o czym mowa.

Fujinon 16×70 FMT-SX2 oferuje od razu estetyczny obraz i bardzo punktowe gwiazdy. Większość pola widzenia jest „prawie” bez wad, choć wiadomo że na skraju też nie jest idealnie : ) Lornetka jest natomiast świetnie wykonana, kultura pracy pokręteł i wykończenie są tutaj na zdecydowanie większym poziomie niż pozostałe lornetki. Zresztą dla nikogo nie jest to zaskoczenie, lornetki pod względem budżetu dzieli nie mała kwota, więc przewaga jest uzasadniona.

jaka lornetka do astronomi

Jeszcze jedna informacja odnośnie aberracji chromatycznej w Fujinon 16×70 FMT-SX2 – spoglądając na jasnego Saturna nie mogłem się jej dopatrzeć, podobnie jak na jasnych gwiazdach.

Obserwacje trwały w najlepsze. Rotacja sprzętów i zachód letnich fragmentów Drogi Mlecznej. Niby środek lata, ale po drugiej stronie już Plejady, co w sumie współgra z lipcową i mocno jesienną w tym roku aurą.

jaka lornetka do astronomi

Podsumowując wpis – reaktywacja lornetkowa właśnie się dokonała. Wracamy do gry : )

Do następnego razu!
Pozdrawiam!

Pozostałe relacje astronomiczne:

Sky Rover Banner Cloud – kolejne podejście na nocnym niebie

Sky Rover Banner Cloud – kolejne podejście na nocnym niebie

Zupełnie spontanicznie w niedzielny wieczór wybraliśmy się z kolegą Wojtkiem na krótkie obserwacje za miasto, aby sprawdzić potencjał lornetki Sky Rover Banner Cloud 12×50.

Czytaj całość >>
Sky Rover Banner Cloud, czyli nocne niebo na szeroko

Sky Rover Banner Cloud, czyli nocne niebo na szeroko

To co wzbudziło w nas największy zachwyt i co było do przewidzenia to pochłaniające ogromne pole widzenia okularów wynoszące wg specyfikacji 72 stopnie.

Czytaj całość >>
Zakończenie wakacji 2025

Zakończenie wakacji 2025

Na folwarku tym razem pojawiliśmy się w pełnym składzie, rozpoczynając obserwacje od zjawiskowego zachodu Księżyca na tle drzew.

Czytaj całość >>