Vol. 27

Niebo przez lornetkę Lornetka 25x czy 28x

5 min. czytania
Miejsce obserwacji: Folwark Sulejewo
Lornetki: APM 25x100 ED, APM 28x100

Początek roku to totalna rotacja sprzętowa. Najpierw do rąk wpadła po raz kolejny lorneta APM 28×110, która tym razem została zakupiona na giełdzie niemieckiej. Egzemplarz wyjątkowo udany, bez jakichkolwiek wad, do tego idealna kolimacja. Lornetą cieszyłem się dość krótko, gdyż w międzyczasie pojawiła się na giełdzie APM 25×100 ED, o której zawsze myślałem.

I tak chwilę później pod młotek powędrował cały mój posiadany sprzęt, czyli DO Extreme 15×70 ED, DO Extreme 10×50 ED z filtrami OrionUltraBlock 1,25”, APM 28×110 i statyw Slik Pro 700 DX z głowicą Benro S6. W zamian pojawiła się lorneta APM 25×100 ED, a żeby było śmieszniej dołączyła do niej APM 10×50 ED, którą udało mi się kupić na giełdzie dwa dni później. Jeśli chodzi o montaż to wybór padł na statyw Manfrotto 475b z głowicą Manfrotto 502 ah.

apm 25x100 ed apm 25x10 ed

Niestety musiało minąć trochę czasu zanim udało mi się dotrzeć pod wiejskie niebo i przetestować nowe nabytki. W końcu nastała korzystna aura i tak oto zjawiłem się na lokalnym podpoznańskim folwarku.

Obserwacje opierały się w zasadzie tylko na klasykach w 25×100 ED, obcowaniu z nowym polem widzenia i odkrywaniu obiektów w innym, nieznanym dotąd powiększeniu. Do tego miałem dobrze zapisane w pamięci widoki z 28×110, więc był ciekawy punkt odniesienia.

Pierwsze co urzeka w lornecie APM 25×100 ED to czystość estetyczna obrazu. Jest on bardzo kontrastowy i czuć tutaj różnicę względem APM 28×110. Pierwsze światło w stronę M42 w Orionie wywołało wewnętrzne „wow”. Jeśli chodzi o widoki gwiazd to myślę, że zarówno 25x jak i 28x pokazują je na takim samym poziomie jeśli chodzi o punktowość, czy też ogólnie opisywaną „ostrość”. Kolory są jednak nieco bardziej nasycone w wersji 25x ED.

Czy jednak różnica między 25x a 28x w powiększeniu jest zauważalna? Patrząc na liczby to niby niewiele, ale w praktyce to dość sporo. Wystarczy spojrzeć na Plejady. W przypadku 25x mieszczą się one całe w polu widzenia, jest to nadal lornetkowy widok. Spoglądając na nie przez 28x nie widzimy już charakterystycznego kształtu, doświadczamy widoku bardziej teleskopowego, w którym M45 po prostu nie mieści się cała w polu widzenia. Można śmiało napisać, że lorneta 28×110 to widoki zbliżone do niewielkiego teleskopu, podczas gdy 25×100 zapewnia wciąż lornetkową perspektywę. Różnica jest też wyraźna w obserwacji planet i tutaj na korzyść będzie 28x, która pozwoli wyłuskać już więcej detalu i struktury na tarczy planety. Podobnie jeśli chodzi o Księżyc – to w 28x zobaczymy nieco więcej szczegółów, jednak kosztem aberracji chromatycznej, która na krawędziach będzie już zauważalna. 

Jako ciekawostkę dodam, że jakiś czas wcześniej udało mi się śledzić w APM 28×110 przelatującą ISS – powiększenie było już fajne, niestety jasność stacji spowodowała, że widziałem wyłącznie przelatujący fioletowy placek. Do tego typu obiektów zdecydowanie lepiej sięgnąć po lornetę ED.

Gabarytowo lorneta APM 25×100 ED jest wciąż zgrabna i poręczna, czyli po prostu mobilna na zasadzie „grab & go”. Bardzo łatwo i szybko zamontujemy ją na statywie. Co innego APM 28×110 – to już mały potwór i przez zdecydowanie większe tubusy jej rozmiar robi wrażenie. Co prawda daleko jej do słynnej TS Marine 28×110, ale to wciąż duża lorneta. Co ciekawe wagowo wersja 25×100 ED waży podobnie co jej większa koleżanka APM 28×110. Wersja 25×100 bez ED jest zdecydowanie lżejsza.

apm 25x100 ed

Kilka słów o montażu. Manfrotto 475b to już pewien luksus. Po pierwsze – wysokość. Blisko 190 cm po rozłożeniu pozwala na stojąco obserwować obiekty na dowolnej wysokości. Po drugie – korba. W końcu nie trzeba ręcznie podnosić, czy też obniżać kolumny centralnej, aby zmienić wysokość położenia lornety. O ile z małym gabarytem typu 10×50 sprawa jest bezproblemowa, tak z wagą 25×100 robi się mała siłownia. Dopełnieniem zestawu jest głowica Manfrotto 502 ah – żadnych luzów, drgań, czy też przeciążenia. Lorneta leży pewnie i stabilnie, operuje się płynnie w dowolnym kierunku, co stanowi niezastąpiony komfort podczas obserwacji.

Wracając do obserwacji – jak już wspominałem podczas tej sesji obracałem się głównie po klasykach sprawdzając możliwości sprzętu. Plejady, gromady w Woźnicy, skarby Oriona, gromady w Perseuszu, czy też Kasjopei – to tylko niektóre obszary, po których dane mi było wędrować. Na poszczególne opisy obiektów przyjdzie jeszcze pora. Tym razem po prostu nabywałem wprawy w manewrowaniu i sprawnym celowaniu w obiekty.

niebo przez lornetke

Tej nocy utwierdziłem się w przekonaniu, że wymiana lornetek Delty Optical Extreme ED na APM ED to był dobry krok naprzód. W zasadzie lorneta APM 25×100 ED to już wisienka na torcie i „chyba” na chwilę obecną w pewien sposób sprzęt docelowy jeśli chodzi o lornety proste. Bo co jak co, ale lepszej jakościowo 25×100 na rynku chyba już nie ma? 

Do następnego razu!
Pozdrawiam!

Najnowsze astronomiczne obserwacje:

Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej
Vol. 67

Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej

Miejscówka na Folwarku czekała dość długo na swoje letnie przebudzenie, niemniej jednak wcale się na nas nie obraziła, wręcz przeciwnie – zaoferowała jak zawsze dostęp do przyzwoitego nocnego nieba.

Czytaj całość >>
Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc
Vol. 66

Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc

Na ten wieczór miałem zaplanowany konkretny kadr fotograficzny, ale po dotarciu na miejsce okazało się, że wschód Księżyca będzie przysłonięty przez liczne drzewa, których nie wziąłem pod uwagę.

Czytaj całość >>
Obłoki srebrzyste na wieczornym niebie
Vol. 65

Obłoki srebrzyste na wieczornym niebie

W tym sezonie letnim obłoki srebrzyste pojawiały się na wieczornym niebie już wielokrotnie, ale dopiero w lipcu miałem okazję poświęcić im dłuższą chwilę i w końcu pojawił się moment, aby móc na spokojnie podziwiać to fascynujące zjawisko.

Czytaj całość >>