Vol. 64

Niebo przez lornetkę Kometa 13P/Olbers w lornecie 25×100

3 min. czytania
Miejsce obserwacji: Mosina
Lornetki: APM 25x100 ED

Kometa 13P/Olbers zagościła w sieci już jakiś czas temu, kilka osób relacjonowało obserwacje, udało mi się zobaczyć też kilka jej zdjęć. Osobiście czekałem trochę dłużej na możliwość obserwacji – po pierwsze przez brak czasu, a po drugie przez brak odpowiedniej pogody. Finalnie na początku lipca po przejściu deszczowego frontu wieczorne niebo się rozpogodziło i pozwoliło wybrać na obserwacje.

Tym razem udałem się na miejscowy plac. W jedną rękę zabrałem lornetę APM 25×100 ED, a w drugą statyw Manfrotto 475b. Kometa tego dnia znajdowała się poniżej konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy, a dokładniej w gwiazdozbiorze Rysia. Konieczny był więc dostęp do dość nisko położonego fragmentu nieba w tym kierunku. Całe szczęście w okolicy brak wyższych zabudowań, więc w zasadzie wystarczyło odsunąć się od pobliskich latarni.

niebo teleskop lornetka astronomia

Po wycelowaniu w główne gwiazdy „Dużego Wozu” skierowałem pole widzenia lornety w dół i bez większego trudu odnalazłem główną bohaterkę. Kometa 13P/Olbers była bardzo dobrze widoczna jako jasna poświata z delikatnie widocznym centrum. O warkoczu oczywiście można było zapomnieć, chociaż zerkaniem migotała kreseczka wskazująca kierunek lotu komety – jak się później okazało po sprawdzeniu w SkySafari, była to prawda, a nie wyimaginowane domysły.

niebo teleskop lornetka astronomia

Po zaliczeniu komety spojrzałem jeszcze na pobliskie galaktyki takie jak Galaktyka Wiatraczek M101, czy też Galaktyka Wir M51 razem z NGC 5195. Pierwsza z nich jest dość rozległa, więc cała plama jest rozmyta na sporym obszarze widzenia, przez co dość trudno ją wydobyć z tła na niebie w niewielkim miasteczku. Z M51 jest łatwiej – dwie plamki tańczące wokół siebie są łatwiejsze do dostrzeżenia. Potem były jeszcze M94 i M106, aż spojrzałem w stronę południową, gdzie Antares niczym magnes prosił o aprobatę.

Poszedłem na inny skrawek pola, aby podziwiać letnią wstęgę Drogi Mlecznej. Stanąłem przy drodze i na pamiątkę strzeliłem jeszcze na szybko jedną fotkę. Niestety oświetlone przez latarnie uliczne pole psuje dostatecznie kadr, ale nawet co nieco udało się zarejestrować. Noc na dobre się rozkręcała, ale nadszedł czas aby wracać – szkoda, bo warunki były wyśmienite.

Kolejna kometa została dopisana do kolekcji, a szybkie i spontaniczne obserwacje zakończyły się z pozytywnym rezultatem.

Do następnego razu!
Pozdrawiam!

Pozostałe obserwacje astronomiczne:

Nieskończone piękno jesiennego nieba
Vol. 68

Nieskończone piękno jesiennego nieba

Okres jesienny jak co roku nie jest łaskawy dla obserwatorów nocnego nieba. Ciągłe zachmurzenie potrafi mocno zniechęcić do tego hobby i jedyne co nam pozostaje to liczyć na lokalne przejaśnienia jeśli akurat trafimy w okolice nowiu.

Czytaj całość >>
Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej
Vol. 67

Wakacyjne mgławice Drogi Mlecznej

Miejscówka na Folwarku czekała dość długo na swoje letnie przebudzenie, niemniej jednak wcale się na nas nie obraziła, wręcz przeciwnie – zaoferowała jak zawsze dostęp do przyzwoitego nocnego nieba.

Czytaj całość >>
Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc
Vol. 66

Lipcowa pełnia, czyli Koźli Księżyc

Na ten wieczór miałem zaplanowany konkretny kadr fotograficzny, ale po dotarciu na miejsce okazało się, że wschód Księżyca będzie przysłonięty przez liczne drzewa, których nie wziąłem pod uwagę.

Czytaj całość >>